Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

O tym, jak zaczarować listę lektur obowiązkowych w zwykłą radość czytania

„Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” W. Szymborska Przeczytałam ostatnio dość niepochlebny post na temat lektury „Anaruk chłopiec z Grenlandii”. Skłoniło mnie to do głębszej refleksji na temat tego, w jaki sposób wybieram lektury, czym się wtedy kieruję i dlaczego do tej pory jednak omawiałam z dziećmi „Anaruka”. Jako nauczyciel nie lubię sztywnego kanonu lektur - po prostu wolę decydować sama. Żartobliwie pisząc: uruchamiam mój radar - śledzę najnowsze wydania książek, sprawdzam pozycje, które zdobywają nagrody, jeżdżę na targi literatury dziecięcej i tam zasięgam języka. Słucham też uczniów, dużo rozmawiamy na temat książek, pytam o ich opinie. Prywatnie, jako mama, pytam także moje córki, co lubią czytać najbardziej, albo po prostu je obserwuję. W taki sposób zresztą pożegnałam się z „Karolcią”. Mimo, że uwielbiałam tę książkę, jako dziecko, to rozpacz i męka w oczach mojej starszej córki (kiedy ją czytała – a nadmienię, że czytać koch